Motywem i kolorem przewodnim była zima i kolor granatowy. Inspiracją był... papier do prezentów.
Na początku jak zwykle umieściłam mini kalendarz wraz z celami/rzeczami które chcę w tym miesiącu zrobić. Jednym z nich jest kolejny kolczyk w uchu o którym myślałam już od dawna i w końcu się zdecydowałam.
Na kolejnych stronach umieściłam wydatki. W porównaniu do grudnia, w którym chciałam spróbować zapisywać wydatki w grupach, powróciłam do prostej tabelki w której najłatwiej jest mi zapisywać i odnaleźć się. Na kolejnej stronie dałam nawyki. Wybrałam tylko kilka najważniejszych.
Na ostatnich stronach zamieściłam tracker kroków (który początkowo miał również posłużyć jako licznik godzin snu oraz nastrojów) oraz kalendarz.
Tak oto prezentuje się styczeń w moim kalendarzu. A jak wyglądają Wasze? Prowadzicie dodatkowo jakieś strony, a może używacie ich jeszcze mniej? Dajcie znać w komentarzach. Piszcie również jeśli macie jakieś propozycje związane z tematami na bloga - pomysły postów albo stron do bujo.
Zapraszam również na moje inne strony, między innymi instagrama. Resztę znajdziecie po prawej stronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz